rk
Liturgia

Wtorek
49
bs  bs
Pierwsze czytanie
Iz 11, 1-10
Czytanie z Księgi proroka Izajasza

Wyrośnie różdżka z pnia Jessego, wypuści odrośl z jego korzeni. I spocznie na niej duch Pański, duch mądrości i rozumu, duch rady i męstwa, duch wiedzy i bojaźni Pańskiej.

Upodoba sobie w bojaźni Pańskiej. Nie będzie sądził z pozorów ani wyrokował według pogłosek; raczej rozsądzi biednych sprawiedliwie i pokornym w kraju wyda słuszny wyrok. Rózgą swoich ust uderzy gwałtownika, tchnieniem swoich warg uśmierci bezbożnego. Sprawiedliwość będzie mu pasem na biodrach, a wierność przepasaniem lędźwi.

Wtedy wilk zamieszka wraz z barankiem, pantera z koźlęciem razem leżeć będą, cielę i lew paść się będą pospołu i mały chłopiec będzie je poganiał. Krowa i niedźwiedzica przestawać będą z sobą przyjaźnie, młode ich razem będą legały. Lew też jak wół będzie jadał słomę. Niemowlę igrać będzie na gnieździe kobry, dziecko włoży swą rękę do kryjówki żmii. Zła czynić nie będą ani działać na zgubę po całej świętej mej górze, bo kraj się napełni znajomością Pana, na kształt wód, które przepełniają morze.

Owego dnia to się stanie: Korzeń Jessego stać będzie na znak dla narodów. do niego ludy przyjdą po radę, i sławne będzie miejsce jego spoczynku.
Psalm responsoryjny
Ps 72 (71), 1b-2. 7-8. 12-13. 17 (R.: por. 7)
Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie

Boże, przekaż Twój sąd królowi, *
a Twoją sprawiedliwość synowi królewskiemu.
aby Twoim ludem rządził sprawiedliwie *
i ubogimi według prawa.

Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie

Za dni jego zakwitnie sprawiedliwość *
i wielki pokój, zanim księżyc zgaśnie.
Będzie panował od morza do morza, *
od Rzeki aż po krańce ziemi.

Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie

Wyzwoli bowiem biedaka, który go wzywa, *
i ubogiego, który nie ma opieki.
Zmiłuje się nad biednym i ubogim, *
nędzarza ocali od śmierci.

Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie

Niech jego imię trwa na wieki, *
jak długo świeci słońce, niech trwa jego imię.
Niech jego imieniem wzajemnie się błogosławią, *
niech wszystkie narody życzą mu szczęścia.

Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie
Werset przed Ewangelią (Alleluja)
Alleluja, alleluja, alleluja

Oto nasz Pan przyjdzie z mocą
i oświeci oczy sług swoich.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia

Łk 10, 21-24
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.

Ojciec mój przekazał Mi wszystko. Nikt też nie wie, kim jest Syn, tylko ojciec; ani kim jest ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić».

Potem zwrócił się do samych uczniów i rzekł: «Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie. Bo powiadam wam: Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć, co słyszycie, a nie usłyszeli».

Mamy szczęście
ks. Michał Kwitliński

Pan Jezus rozradował się w Duchu Świętym. Ewangeliści, kiedy piszą o uczuciach Pana Jezusa, zawsze wskazują na ich źródło. Źródłem smutku jest odrzucenie Jego miłości, źródłem radości jej przyjęcie przez człowieka. Nasz Pan jest szczęśliwy kiedy my chcemy być szczęśliwi, szczęściem prawdziwym, które można znaleźć tylko w Ojcu. Pan Jezus cieszy się, że prawda o Bogu jest dostępna każdemu. Co więcej, ludzie prości, „prostaczki” łatwiej ja przyjmują niż „mądrzy i roztropni”. Co ostatni oczywiście nie są z niej wykluczeni, lecz potrzebują pokory, bez niej nie da się poznać prawdy. Pięknym przykładem jest Nikodem, który cieszył się powszechnym uznaniem jako wybitny uczony w Piśmie. Odkrył prawdę, której całe życie szukał dopiero gdy zaczął jej szukać u pogardzanego przez elitę żydowską nauczyciela z Galilei.

Pan Jezus chce objawić każdemu prawdę o Ojcu. Ci z nas, którzy łaskę wiary otrzymali jeszcze w dzieciństwie mogą sobie zadać pytanie: jaka jest moja postawa wobec prawdy objawionej nam w Panu Jezusie? W szczególności: czy nie daję się uwieść pokusie bycia „mądrym i roztropnym”, a mówiąc brutalnie – pysznym?

Pokusą, która dotyka szczególnie ludzi wykształconych, jest przekonanie o nadrzędnej roli nauki i techniki wobec religii, która jest sferą uczuć, nie rozumu. A naukę tworzymy wszak my, zapominając przy okazji, że zdolność świadomego poznania świata i czynienia sobie ziemi poddaną pochodzi od Boga. Jak często ufam bezgranicznie temu co „naukowe”, również w sferach, które przekraczają możliwości poznania naukowego. Czy ktoś dziś pamięta, że jeszcze w latach 70-tych wśród badaczy klimatu popularną była teoria, iż spalanie paliw kopalnych może doprowadzić do… globalnego oziębienia. Dziś panuje przekonanie odwrotne. I, niestety, niektórzy wyprowadzają z tego wniosek, że niemoralnym jest rodzenie dzieci. Pewnie w niektórych przypadkach jest to sprytne maskowanie egoizmu pod pozorem odpowiedzialności za planetę. Tym niemniej, wielu ludzi, szczególnie młodych, naprawdę jest przekonanych, że powinni wygaszać swe naturalne pragnienia rodziny i potomstwa, bo planeta płonie. Na ogół nawet nie zauważają, że mityczny „świat nauki” jest spleciony z polityką, mediami i biznesem o wiele mocniej niż religia. Co czasem bardzo utrudnia naukowcom rzetelną pracę, tak potrzebną ludzkości.

Inna pokusa bycia „mądrym i roztropnym” to przekonanie, że ja wiem lepiej. Co o moim życiu może powiedzieć nauczyciel z Galilei sprzed 2000 lat. Choćby był święty, choćby był mądry. Choćby był Synem Bożym, ja wiem lepiej. „Już 50 lat po tej ziemi chodzę, więcej niż Jezus, i wiem swoje. Ładnie postąpił Samarytanin, ale z drugiej strony zbójcy byli w pobliżu, niepotrzebnie się narażał. Więc, synku, ładną historię Jezus opowiedział, ale ty nie czyń podobnie, bo jeszcze oberwiesz”

Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie… My też mamy szczęście. Skoro, drogi czytelniku Opoki, spojrzałeś na ten komentarz, to pewnie przeczytałeś też i dzisiejszą Ewangelię. Masz szczęście, mówi Pan Jezus, bo widzisz i słyszysz prawdę, która dla wielu cały czas jest nieznana. Masz ją na wyciągniecie ręki. Tylko trzeba ją przyjąć, z pokora i prostotą.

pw

powrot