![]() Liturgia Środa
49
![]() ![]() Pierwsze czytanie Iz 25, 6-10a Czytanie z Księgi proroka Izajasza Pan Zastępów przygotuje dla wszystkich ludów na tej górze ucztę z tłustego mięsa, ucztę z wybornych win, z najpożywniejszego mięsa, z najwyborniejszych win. Zedrze On na tej górze zasłonę, zapuszczoną na twarz wszystkich ludów, i całun, który okrywał wszystkie narody; raz na zawsze zniszczy śmierć. Wtedy Pan Bóg otrze łzy z każdego oblicza, zdejmie hańbę ze swego ludu na całej ziemi, bo Pan przyrzekł. I powiedzą w owym dniu: Oto nasz Bóg, Ten, któremu zaufaliśmy, że nas wybawi; oto Pan, w którym złożyliśmy naszą ufność; cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia! Albowiem ręka Pana spocznie na tej górze. Psalm responsoryjny Ps 23 (22), 1b-3a. 3b-4. 5. 6 (R.: por. 6cd) Po wieczne czasy zamieszkam u Pana Pan jest moim pasterzem, † niczego mi nie braknie, * pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć, * orzeźwia moją duszę. Po wieczne czasy zamieszkam u Pana Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach * przez wzgląd na swoją chwałę. Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, † zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną. * Kij Twój i laska pasterska są moją pociechą. Po wieczne czasy zamieszkam u Pana Stół dla mnie zastawiasz * na oczach mych wrogów. Namaszczasz mi głowę olejkiem, * kielich mój pełny po brzegi. Po wieczne czasy zamieszkam u Pana Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną * przez wszystkie dni życia i zamieszkam w domu Pana * po najdłuższe czasy. Po wieczne czasy zamieszkam u Pana Werset przed Ewangelią
(Alleluja)
Alleluja, alleluja, alleluja
Oto Pan przyjdzie, aby lud swój zbawić, błogosławieni, którzy są gotowi wyjść Mu na spotkanie.
Alleluja, alleluja, alleluja
Ewangelia Mt 15, 29-37 Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza Jezus przyszedł nad Jezioro Galilejskie. Wszedł na górę i tam siedział. I przyszły do Niego wielkie tłumy, mając z sobą chromych, ułomnych, niewidomych, niemych i wielu innych, i położyli ich u Jego stóp, a On ich uzdrowił. Tłumy zdumiewały się, widząc, że niemi mówią, ułomni są zdrowi, chromi chodzą, niewidomi widzą. i wielbiły Boga Izraela. Lecz Jezus przywołał swoich uczniów i rzekł: «Żal Mi tego tłumu! Już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają, co jeść. Nie chcę ich puścić zgłodniałych, żeby ktoś nie zasłabł w drodze». Na to rzekli Mu uczniowie: «Skąd tu na pustkowiu weźmiemy tyle chleba, żeby nakarmić tak wielki tłum?» Jezus zapytał ich: «ile macie chlebów?» Odpowiedzieli: «Siedem i parę rybek». A gdy polecił tłumowi usiąść na ziemi, wziął siedem chlebów i ryby i odmówiwszy dziękczynienie, połamał, dawał uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do syta, a pozostałych ułomków zebrano jeszcze siedem pełnych koszów.
Bóg czeka na ciebie w ciemnej dolinie.
ks. Nikos Skuras W zeszłą środę, zmęczony, na koniec dnia przygotowywałem pewne katechezy. W pewnym momencie przyszły mi myśli: „Po co ty to wszystko robisz? Przecież to nikogo nie interesuje. Nie widzisz, że zdecydowana większość już nie chodzi do twojej Parafii?” To było mocne. Mogłem tylko czekać, by Bóg mnie od tych myśli wybawił. Znów się nie zawiodłem. W pierwszym czytaniu Izajasz mówi o pewnej górze. Chodzi o Jerozolimę. Miasto wybrane przez Boga, by mogło być źródłem pokoju – szalom. Niestety ci, którym Bóg powierzył to miasto nie spełnili Jego woli. Uczynili Jerozolimę miejscem nieprawości. Ciebie także wybrał Bóg, byś mógł przyjąć i przekazywać pokój innym. Uczciwie patrząc na swoje życie, zobaczysz, że często tobie samemu brakowało tego pokoju. W dzieciństwie kłótnie z rodzeństwem lub nieporozumienia między rodzicami. W wieku dojrzewania cały wulkan twoich emocji. Gdy wszedłeś w małżeństwo, tyle niepokojów związanych z różnicą charakterów. Bóg mimo niewierności mieszkańców Jerozolimy, czyni z niej górę, na której „zdejmie hańbę ze swego ludu”. On sam tego dokona. On zniszczy to, co jest dla człowieka śmiercią. Mimo twoich zachowań i myśli, których skutkiem jest niepokój i cierpienia, Bóg pragnie uczynić dla ciebie to samo, co dla Jerozolimy. Coś, co przekracza twoje ludzkie możliwości, o czym mówiła dzisiejsza Ewangelia. Wielu szło za Chrystusem tylko z powodu cudownych znaków. Nie interesowało ich nawrócenie. Jednakże dla wszystkich rozmnożył On chleb i ryby. Nie dzielił ludzi na dobrych i złych. Dał każdemu potrzebującemu. Różne są intencje czytelników Opoki. Ktoś szuka pięknych myśli, inny zdrowej nauki, następny chce nakarmić swój intelekt. Jednakże Chrystus nie czyni różnicy. Każdemu czytającemu te słowa (także mi piszącemu), chce zedrzeć zasłonę, która spoczywa na jego twarzy. Z jej powodu nie widzisz miłości w twoim życiu i wciąż oczekujesz jej od tych, którzy ci jej nie mogą dać. Oni sami oczekują jej od ciebie. Pan przychodzi w trakcie tego czytania, by cię zbawić, by wlać w twoje serce nadzieję. Czy ty, chcesz ją przyjąć? Czy jesteś gotowy „wyjść Mu na spotkanie”? ![]() |